sobota, 30 czerwca 2012

Rozdział 8 ,,Udawany związek''

Już z samego początku chcę wam przekazać kilka słów.
Po pierwsze do tego że będę numerować rozdziały to będę do nich dodawać tytuły.
Po drugie do opowiadania dołączyła nowa postać mam nadzieję że będzie się podobało. Życzę miłego czytania :)


_________________________________________________
 NOWA BOHATERKA:




Larissa White urodzona w 27.lipca 1994 roku. Dziewczyna ze świata show biznesu. Jest rozpuszczaną i rozkapryszoną  gwiazdką. Nie lubi się niczym dzielić, jest samolubna. Największą sławę zrobiła w świecie modelingu, dzięki nowemu managerowi nagrała płytę. Jej menager ma nadzieję że dzięki znajomościom u menagera One Direction, Larissa dojdzie na szczyt kariery muzycznej.


 __________________________



Minął tydzień odkąd ja i Zayn chodzimy razem, może to trochę dziwne bo jeszcze tydzień temu nie za bardzo wierzyłam, w ten związek a tym bardziej czy go w ogóle kocham. Moje uczucia były mieszane, ale teraz z dnia na dzień to uczucie jest silniejsze. Obudziłam się dzisiaj dosyć szybko bo już o 9:18 byłam na nogach, po prostu nie mogłam spać, zeszłam na dół by zjeść śniadanie. Rodziców już dawno w domu nie było więc, miałam cały dom do swojej dyspozycji. Włączyłam program muzyczny w TV pod głosiłam telewizor i udałam się do kuchni. Właśnie leciała jedna z moich ulubionych piosenek Nicki Minaj ,,Starhips’’. W rytm muzyki przygotowałam sobie musli, nalałam soku pomarańczowego do szklanki i podążyłam do salonu przed TV. Po zjedzonym musli usidłam wygodnie na kanapie jeszcze w piżamkach oglądając jakiś program piłam sok. Lecz pech chciał, że cały sok wylądował jakimś cudem na mnie.
-Kur*wa i po soku!! –wstałam i przebrałam piżamy na TO , a by mama nie krzyczała że poplamiłam je sokiem, szybko je wyprałam.
Po umieszczeniu miseczki w zmywarce udałam się do ogrodu posiedzieć na huśtawce i posłuchać muzyki. Było już około godziny 10 gdy dostałam pierwszego sms’a od Zayna

*SMS*
ZAYN: ,,Dzień dobry Kochanie ;**** Jak minęła noc? ;**** Myślę że się dzisiaj zobaczymy ;********’’
PAULA: ,,Dzień dobry misiu ;**** Bardzo dobrze a tobie jak? ;**** No to jak zawsze tylko zależy od ciebie ;*****’’
ZAYN: ,,Mi nie za dobrze, bo wolałbym byś spała koło mnie!!! Każda noc jest taka sama bo nie ma cię obok L. A co ty na to jak bym do ciebie przyjechał tak jakoś o 11?’’
PAULA: ,,Oj no nie przesadzaj J Ok. 11 ok. J’’
ZAYN: ,,Nie nie przesadzam!!! Ok. to do zobaczenia słońce o 11 ;*******’’
*

Nadchodziła godzina 11, ja siedziałam w salonie i przeglądałam po kolei facebooka to TT i do tego pisałam na GG z dziewczynami. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi i poszłam otworzyć.
-Hej słońce –przywitał mnie Zayn, z wielkim bukietem czerwonych róż.
-O Boże!!! To dla mnie?? –zapytałam lekko zdziwiona.
-Tak kochanie dla ciebie!! Wszystkiego najlepszego z okazji tygodnicy!! –wykrzyczał wesoło podając mi kwiaty.
-Dziękuję kochanie ale po co ich aż tak dużo??? –zapytałam, zdziwiona ilością róż.
-Bo każda róża to milion powodów dla których cię kocham –powiedział całując mnie namiętnie w usta.
Róże odstawiłam do wazonu i razem z Zanem udaliśmy się na kanapę. On obserwował jak piszę na  GG, po czym obczailiśmy trendy na TT i na pierwszym miejscu było ,,PAULA & ZAYN’’ oboje uśmiechnęliśmy się do ekranu po czym, by uczcić pierwsze miejsce złożyliśmy na swoich ustach słodkie pocałunki.
-Kochanie mam dla ciebie propozycję, tylko musimy gdzieś pojechać –powiedział Zayn wstając z kanapy.
-Ale o co chodzi? –zapytałam wyłączając laptopa.
-No chodź i nie zadawaj pytań –podał mi rękę bym wstała.
Po czym napisałam do mamy sms’a, że pojechałam z Zanem i jak na razie nie będzie mnie w domu i razem  z nim pojechałam samochodem. Jak się okazało niespodzianką był ich dom. Weszliśmy do środka i ku mojemu zdziwieniu nikogo nie było. Zayn rozebrał bluzę i razem udaliśmy się do jego pokoju. Na wielkim łóżku było rozsypane milion płatków czerwonych róż, to było coś pięknego.
-I jak podoba się ? –zapytał Zayn przytulając mnie od tyłu i szepcząc do ucha.
-Zayn, to jest piękne! –powiedziałam a po policzku spłynęła mi łza.
-Kochanie płaczesz?
-Tak, ale to łzy szczęścia, ponieważ jeszcze żaden chłopak nie zrobił dla mnie czegoś podobnego! Dziękuję –wytłumaczyłam i przytuliłam się do niego.
-Kochanie najwidoczniej żaden nie kochał cię tak jak ja!! –wyszeptał mi do ucha i całował delikatnie moją szyję.
Tak miał racje jeszcze nie spotkałam takiego chłopaka jak on! Wszyscy z którymi chodziłam zachowywali się jak dzieci, a on jest inny: kochany, opiekuńczy i najważniejszy dorosły. Zayn położył się na łóżku i poklepując miejsce obok siebie zaprosił mnie bym położyła się razem z nim. Zrobiłam to z przyjemnością bo lubiłam tak leżeć koło niego, czuć jego zapach i czuć się bezpiecznie. Leżeliśmy już tak dobrą godzinę, gdy nagle Zayn usiadł koło mojej głowy wziął kilka kosmyków moich włosów i zaczął coś z nimi robić.
-Zayn co ty robisz z moimi włosami ? –zapytałam by się upewnić jakie są jego zamiary.
-Próbuję zrobić ci warkoczyka, leż spokojnie –powiedział i zabrał się do pracy.
Strasznie mnie ciągnął za włosy i przy tym miał wyciągnięty język na wierzch i zaczęłam się śmiać z niego. Po kilku minutach zakończył swoją mozolną pracę.
-I jak podoba się? –zapytał wskazując na warkoczyk.
-Poczekaj –wstałam z łóżka i pobiegłam do łazienki. Po kilku sekundach wpadłam wściekła do pokoju moje włosy były poplątane i nie mogłam ich rozczesać, zaczęłam gonić go po całym domu by oberwał za to co zrobił, lecz na marne. Po kilku mozolnych minutach zmęczyłam się i usiadłam na stopniu schodów.
-Wygrałem –zaczął się cieszyć jak głupek i tańczyć taniec zwycięstwa. Ja siedziałam na stopniu niezadowolona i rozczochrana, podszedł do mnie by mnie pocieszyć już mieliśmy się pocałować gdy usłyszeliśmy dźwięk dzwonka do drzwi.
-Kurde kogo tu sprowadza!! Nikogo miało tu dzisiaj nie być czy ja nie wyraźnie mówię….-i nagle go zacięło gdy otworzył drzwi i ujrzał swojego menagera, jakiegoś pana i blond dziewczynę (ubrana w to TO )  koło której stało 3 kolesi.
-Zayn dobrze, że jesteś musimy coś omówić, zaprosisz nas do środka ? –zapytał menager. Zayn zaprosił ich do środka i wszyscy usiedli w salonie. Ja pobiegłam na samą górę schodów i przysłuchiwałam się całemu zajściu.
-Razem z menagerem obecnej tu Larissy podpisaliśmy umowę. –zaczął menager chłopaków.
-A co ja mam do tej umowy? –zapytał ciągle zdezorientowany.
-Umowa dotyczy ciebie i Larissy a dokładniej waszego udawanego związku, by mogła stać się bardziej znana, warunki są korzystne dal ciebie jak i dla niej. –wytłumaczył menager i podał dokumenty do podpisania Zaynowi.
-Nie ja nie będę w żadnym udanym związku !! Dobrze wiesz, że mam dziewczynę!! –powiedział zbulwersowany chłopak i rzucił papiery w stronę menagera.
-Zayn ty i tak nie masz nic w tym do gadania!! Albo będziesz z nami współpracował albo to się dla ciebie źle skończy –mówił dalej menager.
Po kilku minutowej kłótni Zayn i tak nic nie wskórał, musiał żyć w udawanym związku.
-Zayn i jeszcze jedno. Nie możesz teraz pokazywać się publicznie z Paulinom, ani z nią tweetować, bo to niszczy naszą współpracę, a i musisz z nią tak jakby zerwać, oczywiście na czas trwania naszej współpracy. –Dokończył menager i wyszedł z domu wraz z ludźmi Larissy.
-Że co kurwa !!! Nie co za pojebane życie !!! –zaczął krzyczeć na cały dom Zayn.

*OCZAMI PAULI*
Nie nie mogę w to uwieżyć co właśnie się stało! Zayn ma być w udawanym związku z tą blondi!! I do tego musi ze mną zerwać niby na niby ale co z tego jak nie możemy się spotykać publicznie ani nic!! To jest chore !! Nie wiem czy będę tak umiała. Zeszłam ze schodów on chyba nie wie że wszystkiemu się przysłuchiwałam.
-Zayn, wszystko dobrze? –zapytałam delikatnie.
-Słyszałaś? –zapytał ze smutną twarzą w oczach miał łzy.
-Niestety tak. Przysłuchiwałam się wszystkiemu, czyli to koniec? –musiałam zapytać ja nie mogę żyć w takim związku, bynajmniej nigdy w takim nie żyłam i nigdy nie chciałam, ale to nie mami sobie układamy los tak jak chcemy.
-Nie to nie jest koniec!!! Ja nie chcę z tobą zrywać!!! Sama słyszałaś mamy zerwać tak na niby, no i nie możemy się pokazywać publicznie!! Kurwa przepraszam cię!!! Ja cię kocham a nie tamtą lalunie!! Czemu akurat ja przecież jest jeszcze Liam, Louis, Niall i Harry!!! I właśnie na mnie musiało to trafić –wyrzucił z siebie wszystko co myślał i wydaje mi się że mu się lżej zrobiło, ale to chyba tylko mój wymysł.

*

Nasze udawane zerwanie było dokładnie 2 dni temu, ciągle jest mi ciężko choć wiem, ze jest nadal moim chłopakiem, a co będzie dopiero jak zacznie chodzić z tą Larissą !!?? Wtedy to się załamie!! I mam to wytrzymywać przez 6 miesięcy nie, nie, nie to musi być jakiś zły sen z którego chcę jak najszybciej się obudzić!



_____________________________

Czekam na wasze opinie :)
 

4 komentarze:

  1. Już na wstępie nienawidzę tej Larissy.
    Jakaś wiedźma totalna, niszcząca związki.
    Co do rozdziału, całkiem spoko. :D
    Oby tak dalej kochana. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty Kamcia:*** Juz sie nie moge doczekac nn:*** A ta Larissa to on bedzie jakas pojebana!!:***

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny! kiedy następny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mega ! ^^
    Czekam na następny , jak zawsze! ;] ;]

    OdpowiedzUsuń